wtorek, 25 września 2012

Obroną Boga jest Jego istnienie

Idea Boga jako nieskończonej mądrości jest w najmniejszej swej części prawdziwa. Jest gwarancją poprawności wszystkich innych przekonań na temat Boga. Bóg jest tym, kim jest, bez względu na nasze przekonania, które nie mają na Niego żadnego wpływu. Lecz nasze zdrowie moralne wymaga, abyśmy Temu, kto wszechświat stworzył i podtrzymuje, przyznawali absolutnie doskonałą mądrość. Postępując odwrotnie, zdradzamy wszystko, co odróżnia nas od zwierząt.

W Piśmie Świętym, mądrość czy to Boga, czy też dobrych ludzi, pociąga za sobą wyraźne moralne konotacje. Wyobrażamy sobie mądrość czystą, miłującą i dobrą. Mądrość równoznaczna z chytrością i wyrachowaniem jest często atrybutem złych ludzi, lecz jest to mądrość wiarołomna i fałszywa. Te dwa rodzaje mądrości są w nieustannym konflikcie. Jeśli przypatrzymy się historii świata z góry Synaj lub z Kalwarii, zobaczymy, że rozgrywa się ona na płaszczyźnie rywalizacji między mądrością Boga a podstępem szatana i podłych ludzi. Wynik tej walki jest pewny: niedoskonałe musi ulec w końcu doskonałemu. Bóg ostrzegł, że „wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę”. (1Kor. 1 :19) Mądrość oznacza m. in. zdolność do obierania doskonałych celów i osiągania ich w sposób doskonały. Mądrość widzi cel od samego początku i dlatego nie potrzebuje go zgadywać. Mądrość widzi wszystko ześrodkowane i we właściwych proporcjach, i, aby osiągnąć obrany cel, potrafi działać z nieomylną precyzją.


Wszystkie czyny Boga są doskonale mądre, po pierwsze dla Jego własnej chwały a potem działa w interesie jak największej liczby dla ich najwyższego dobra na najdłuższy okres czasu. A wszystkie Jego czyny są tak czyste, jak są mądre, i tak dobre, jak są mądre i czyste. Jego czyny nie mogłyby być lepiej wykonane. Nie sposób nawet wyobrazić sobie lepszego niż Boskie wykonania. Nieskończenie mądry Bóg musi działać tak, aby nie być poprawianym przez istoty ograniczone. O Boże, jak różnorodne są Twoje dzieła. W Swej mądrości ich dokonałeś. Dlatego ziemia pełna jest Twego bogactwa!


Bez dzieła stworzenia mądrość Boga pozostałaby na zawsze zamknięta w bezmiernej otchłani Boskiej natury. Bóg powołał swe stworzenia do życia, aby móc się nimi cieszyć i aby one mogły radować się Nim. „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.” (Rodz. 1:31) W ciągu wieków wiele osób mówiło o swej niemożności uwierzenia w mądrość Boga, gdy na świecie dzieje się tyle zła. W „Kandydzie” Wolter przedstawia postać zdeklarowanego optymisty, niejakiego dra Panglossa, którego ustami wyraża „najlepszą ze wszystkich możliwych” filozofii. Cynik Wolter rozkoszuje się oczywiście stawianiem starego profesora w sytuacjach ośmieszających jego filozofię.


Lecz chrześcijański pogląd na życie jest bardziej realistyczny niż filozofia dra Panglossa z jego „wystarczającymi powodami”. Głosi on, że obecny świat nie jest najlepszym z możliwych światów, lecz jest światem leżącym w cieniu wielkiej klęski - upadku człowieka. Natchnieni pisarze podkreślają, że całe dzieło stworzenia jęczy teraz i cierpi męki z powodu silnego szoku wywołanego upadkiem. Nie usiłują oni przedstawiać „wystarczających powodów”, lecz stwierdzają, że „stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych”. (Rzym. 8:20,21)Nie próbują oni usprawiedliwiać postępowania Boga z ludźmi, lecz po prostu stwierdzają pewien fakt. Obroną Boga jest Jego istnienie.


A mimo to w naszych łzach zawarta jest nadzieja. Gdy wybije godzina triumfu Chrystusa, cierpiący świat wejdzie w pełną chwały wolność synów Boga. Dla ludzi nowego stworzenia złoty wiek nie jest przeszłością; a kiedy świat weń wkroczy, zadziwiony wszechświat zobaczy, że Bóg rzeczywiście szczodrze obdarza nas całą Swoją mądrością i rozwagą. Póki co podkładamy nadzieję w jedynej naszej mądrości - w Bogu - naszym Zbawcy. Cierpliwie oczekujemy nie spiesząc się rozwoju wydarzeń w kierunku wyznaczonym Jego błogosławionymi celami.


A.W. Tozer z książki „Poznanie Świętego”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz