Gdyby czasy starotestamentowe znały
jedynie surowe, nieugięte prawo, starożytny świat byłby znacznie mniej radosny
niż to wynika z ksiąg tamtego okresu. Bez łaski nie mógłby istnieć przyjaciel
Boga Abraham, ani człowiek wedle serca Bożego Dawid, ani Samuel, ani Izajasz,
ani Daniel; List do Hebrajczyków 11 - ten memoriał ku uczczeniu bohaterów wiary
- pozostawałby mroczną pustynią. W czasach Starego Testamentu łaska czyniła
świętość tak samo możliwą, jak dzisiaj.
Nikt nie został inaczej zbawiony, jak
przez łaskę - od Abla do czasów współczesnych. Skoro ludzie zostali wygnani z
ogrodu Eden, nikt nie wrócił do łask Bożych w inny sposób, jak za sprawą
bezinteresownej dobroci Boga. A jeśli łaska przychodziła do człowieka, to
działo się tak zawsze przez Jezusa Chrystusa. Łaska faktycznie przyszła przez
Chrystusa, lecz aby zacząć działać nie czekała na Jego narodziny w żłobie ani
na Jego śmierć na krzyżu. Chrystus jest Barankiem ofiarnym od początków świata.
Przyjaźń człowieka z Bogiem została przywrócona przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Już w najdawniejszych czasach ludzie wyczekiwali Chrystusowego odkupienia.
Później przypatrywali mu się wielekroć - lecz zawsze działo się tak i dzieje za
sprawą łaski, przez wiarę.
Musimy pamiętać o tym, że łaska Boża jest
nieskończona i wiekuista. Nie miała początku, a więc nie może mieć i końca.
Jako atrybut Boga jest ona tak nieograniczona jak nieskończoność. Zamiast
natężać umysł, aby to pojąć w formie prawdy teologicznej, lepiej i prościej
jest porównać Bożą łaskę z naszymi potrzebami. My nie możemy znać bezmiaru i
potworności naszych grzechów, zresztą nie jest to nam potrzebne. To, co możemy
wiedzieć to to, że „gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej
rozlała się łaska”.„Wzmożenie się” grzechu, to najgorsze i najwięcej co
moglibyśmy i możemy robić. Słowa „wzmógł się” określają zakres naszych
ograniczonych możliwości. Mimo iż czujemy, że nasza niegodziwość wznosi się nad
nami jak góra, ma ona jednak pewne granice - jest wielka, wysoka i ciężka tylko
w wyznaczonych jej granicach. Lecz któż jest w stanie określić nieograniczoną
łaskę Boga? Łaska Boża „jeszcze obficiej” zanurza nasze myśli w nieskończoności
i je podważa. Dzięki należy składać Bogu za Jego mnożącą się łaskę.
My, którzy odczuwamy wyobcowanie ze
wspólnoty z Bogiem, możemy teraz unieść opadłe ze zniechęcenia głowy i spojrzeć
w górę. Przez chwalebną śmierć Chrystusa, nasza banicja została odkupiona. Możemy
powrócić jak syn marnotrawny i jak on być przyjęci. Nie będzie już płonącego
miecza, gdy zbliżymy się do ogrodu naszego domu przed upadkiem, a dozorcy
drzewa życia nie zatrzymają zbliżającego się syna łaski.
„O, powróć już, wędrowcze, powróć. Poszukaj
oblicza Ojca. Płonące w Tobie nowe pragnienia Zostały rozżarzone przez Jego łaskę.
O, powróć już, wędrowcze, powróć, I obetrzyj spływającą łzę. Twój Ojciec woła
cię - nie biadol dłużej. Jego miłość zaprasza cię do Siebie.” William Benco Collyer
A.W.
Tozer z książki „Poznanie Świętego”