Słowo „dobro” przez każdego
niemal pojmowane jest nieco inaczej, dlatego ten rozdział powinien rozpocząć
się od zdefiniowania Bożej dobroci. Znaczenie tej dobroci można ustalić jedynie
poprzez podanie szeregu synonimów, oddalających się i powracających różnymi
ścieżkami do wspólnego źródła.
Gdy teologia chrześcijańska mówi
o dobroci Boga, nie utożsamia jej z Jego sprawiedliwością czy świętością. Jego
świętość została ogłoszona przez niebiosa i po tym, jak Bóg objawił się ludziom,
została powtórzona na ziemi przez świętych i mędrców. Na razie jednak zajmiemy
się nie świętością Boga, lecz Jego dobrocią, co nie jest tym samym.
Dobroć Boga jest tym, co skłania
Go do łaskawości, serdeczności, życzliwości i bezinteresowności wobec ludzi.
Bóg ma czułe serce i zdolność współodczuwania, przez co wobec wszystkich istot
moralnych jest zawsze otwarty, szczery i przyjazny. Z natury Swej skłonny jest
do obdarowywania i radowania się szczęściem Swego ludu.
Każda strona Biblii implicite lub
explicite głosi pochwałę dobroci Bożej, którą należy uznać za podstawę wiary
równie niewzruszoną jak tron Boski. Dobroć Boga stanowi kamień węgielny
wszelkiej zdrowej myśli teologicznej i jest niezbędna dla zachowania zdrowia
duchowego. Dopuszczenie myśli, że Bóg mógłby nie być dobry, podkopałoby
wszelkie nasze rozważania i doprowadziłoby do zaprzeczenia wszystkich ocen
moralnych. Gdyby Bóg nie był dobry, nie istniałaby różnica między łagodnością a
okrucieństwem: Wtenczas niebo mogłoby być piekłem, a piekło niebem.
Dobroć stoi za wszystkimi
błogosławieństwami, jakimi Bóg nas obdarza. Bóg stworzył nas, ponieważ czuł w
Swym sercu dobro, i odkupił nas dla tego samego powodu. Julian z Norwich,
żyjąca 600 lat temu, widziała źródło wszystkich spływających na nas błogosławieństw
w dobroci Boga. Rozdział szósty tej niezwykle pięknej i przemawiającej do uczuć
książeczki, zaliczanej do klasyki chrześcijaństwa, „Objawienia Bożej Miłości”
zaczyna się słowami: „Utwór ten został napisany, aby nauczyć nasze dusze
mądrego trwania przy dobroci Boga”. Następnie wymienia ona dobrodziejstwa jakie
uczynił dla nas Bóg, za każdym razem dodając „zrobił ze Swej dobroci”. Julian z
Norwich przestrzega, że wszelka nasza działalność religijna oraz wszelkie
zasoby łaski, jakkolwiek pożyteczne, są niczym, dopóki nie zrozumiemy, że za
wszystkim tym kryje się nie zasłużona dobroć Boga.
Dobroć, będąca jednym z atrybutów
Boga, pochodzi sama z siebie, nieskończona, doskonała i wieczna. Ponieważ Bóg
się nie zmienia, niezmienna jest też czuła troska, jaką nas otacza. On nigdy
nie był dla nas łaskawszy niż jest obecnie, ani nigdy nie będzie mniej łaskawy.
Bóg jest bezstronny, działa nie licząc na żadne korzyści. Jego słońce świeci
zarówno dla złego jak i dla dobrego, jego deszcz pada na sprawiedliwego i na
niesprawiedliwego. Przyczyna Jego dobroci leży w Nim Samym. Jego dobroć otrzymują
wszyscy bezinteresownie, bez względu na to, czy są w stanie zań się odpłacić,
czy nie.
A.W. Tozer z książki „Poznanie
Świętego”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz