piątek, 24 sierpnia 2012

Za pomocą ciała Chrystusa Bóg wykonuje pracę wiekuistą

Przyjmuje się zazwyczaj, że istnieje dziewięć darów Ducha (dlatego, jak sądzę, że Paweł wymienił ich tyle w 1 Liście do Koryntian 12). W rzeczywistości Paweł wymienił nie mniej niż siedemnaście (1 Kor. 12, 4 - 11, 27 - 31; Rzym. 12, 3-8; Efez. 4, 7 - 11). Nie są to po prostu wrodzone zdolności, ale dary udzielone przez Ducha Świętego, aby dopasować wierzącego do jego miejsca w ciele Chrystusowym. Są one jakby piszczałkami wielkich organów, dającymi muzykowi szeroką skalę i zakres do tworzenia muzyki najwyższej jakości. Powtarzam: są one czymś więcej niż zdolnościami, są darami duchowymi.

Naturalne zdolności umożliwiają człowiekowi pracę w sferze natury, natomiast za pomocą ciała Chrystusa Bóg wykonuje pracę wiekuistą, znajdującą się ponad i poza zakresem upadłej natury. Praca religijna może być wykonywana przez zwykłego człowieka bez darów Ducha i może być wykonana dobrze oraz umiejętnie. Ale praca przeznaczona dla wieczności może być wykonana tylko przez wiecznego Ducha. Żadna praca nie ma charakteru wiekuistego, jeśli nie jest wykonana przez Ducha za pomocą darów, w które On sam wyposaża dusze ludzi odkupionych.

Od pokoleń pewni ewangeliczni nauczyciele mówili nam, że dary Ducha ustały wraz ze śmiercią apostołów lub powstaniem Nowego Testamentu. Rzecz jasna ani jedna sylaba Biblii nie popiera tej doktryny, a jej propagatorzy muszą przyjąć pełną odpowiedzialność za takie manipulowanie Słowem Bożym. W rezultacie takiego błędnego nauczania jest między nami tragicznie mało jednostek obdarzonych duchowo. Gdy na przykład rozpaczliwie potrzebujemy przywódców z darem rozróżniania, nie znajdujemy ich i jesteśmy zmuszeni opierać się na metodach tego świata. Ta przerażająca godzina głośno domaga się ludzi z darem proroctwa. Zamiast nich mamy ludzi, którzy badają, głosują i dyskutują. Potrzebujemy ludzi z darem wiedzy. Na ich miejsce znajdujemy ludzi z wykształceniem i nic więcej.

Tak więc możemy się przygotowywać do tragicznej godziny, gdy Bóg usunie nas na bok jako tak zwanych ewangelicznie wierzących i wzbudzi nowy ruch dla utrzymania na ziemi żywego chrześcijaństwa Nowego Testamentu. .Nie mówcie: Ojca mamy Abrahama, powiadam wam bowiem, że Bóg może z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi.” Istotna prawdą jest. że Pismo Święte jasno stwierdza o konieczności posiadania darów Ducha. Paweł zachęca, żebyśmy zarówno pragnęli, jak i starali się usilnie o duchowe dary (1 Kor. 12, 31: 1 Kor. 14,1). To nie jest rzeczą dowolną dla nas, lecz raczej biblijnym nakazem dla tych, którzy zostali napełnieni Duchem. Muszę tu jednak dodać słowo ostrzeżenia. Poszczególne dary duchowe nie są, jak to Paweł starannie wyjaśnia, jednakowej wartości.

Pewni bracia wyolbrzymili bez zachowania jakichkolwiek proporcji jeden z siedemnastu darów. Wśród tych braci były i są pobożne dusze, ale ogólne moralne rezultaty takiego nauczania jednakże nie były dobre. Praktycznym rezultatem tego było wiele bezwstydnego popisu, skłonność do polegania na przeżyciu zamiast na Chrystusie oraz częsty brak zdolności odróżnienia uczynków ciała od działania Ducha. W błędzie są zarówno ci, którzy zaprzeczają temu, iż dary Ducha są dziś przeznaczone dla nas. jak i ci. którzy upierają się przy czynieniu hobby z jednego z darów, a my wszyscy cierpimy z powodu konsekwencji ich błędów.

Obecnie nie ma powodów, abyśmy pozostawali dłużej w wątpliwościach. Mamy wszelkie prawa, aby oczekiwać od naszego Pana. że ześle Swemu Kościołowi dary duchowe, których w rzeczywistości nigdy nam nie odebrał. To tylko my z powodu naszych błędów lub niewiary nie umiemy ich przyjąć. Jest bardziej niż prawdopodobne, że nawet teraz Bóg gdzieś udziela darów Ducha, komu tylko może i w tej mierze, w jakiej może, o ile tylko Jego wymagania są spełnione, nawet choćby niedoskonale. Gdyby tak nie było, wówczas pochodnia prawdy zamigotałaby i zgasła. Jest jednakże jasne, że wciąż nie rozumiemy w pełni, co Bóg mógłby uczynić dla Swojego Kościoła, gdybyśmy wszyscy upadli przed Nim z otwartą Biblią i zawołali: - Oto jestem Twoim sługą. Panie! Niech mi się stanie, jak chcesz!”

A.W. Tozer  z książki „Radykalny krzyż” cz. II

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz