wtorek, 22 maja 2012

Wewnętrzny "nawyk" oglądania Boga

Nie chcę pozostawiać wrażenia, że zwykłe środki łaski nie mają wartości, z całą pewnością mają. Indywidualne modlitwy powinien praktykować każdy chrześcijanin. Dłuższe chwile rozważania Biblii oczyszczają nasz wzrok i nadają mu kierunek. Uczęszczanie do kościoła powiększy naszą perspektywę i wzmocni miłość do bliźnich. Usługiwanie, praca i uczynki - wszystko jest dobre i każdy chrześcijanin powinien w tym brać udział. Ale podstawą nadającą tym wszystkim rzeczom znaczenie będzie wewnętrzny "nawyk" oglądania Boga. Nowa para oczu (można to tak nazwać) rozwinie się w nas, umożliwiając patrzenie na Boga, choć w tym samym czasie nasze zewnętrzne oczy będą widzieć przemijające sceny z tego świata. 


Ktoś może się obawiać, że powiększamy ponad miarę indywidualną stronę religii, że Nowotestamentowe "my" zamieniamy na samolubne "ja". Czy jednak zdałeś sobie sprawę z tego, że sto fortepianów dostrojonych wzajemnie do jednego kamertonu jest automatycznie dostrojonych wzajemnie do siebie? Nastrojone są zgodnie i jednakowo nie do siebie nawzajem, ale do jednego wzoru, do którego każdy musi się nagiąć. Tak więc, gdy stu wierzących spotyka się razem i każdy spogląda na Chrystusa, wówczas w swych sercach są bliżej siebie niż mogliby to uczynić, starając się osiągnąć bliższą społeczność między sobą, pomijając dążenie do bliższej wspólnoty z Bogiem. Społeczna religijność staje się doskonalsza, gdy religijność indywidualna staje się czystsza. Ciało staje się mocniejsze, gdy jego członki są zdrowsze. Cały Kościół Boży korzysta, gdy poszczególne członki zaczynają szukać lepszego i wyższego życia. 


Wszystko to, co zostało powiedziane zakłada, że nastąpiła prawdziwa pokuta i całkowite oddanie życia Bogu. Nie trzeba o tym wspominać, bo tylko ta osoba, która to uczyniła, była w stanie doczytać do tego miejsca. 


Gdy przyzwyczajenie wewnętrznego spoglądania na Boga utwierdzi się w nas, będziemy wprowadzeni na nowy poziom duchowego życia, bardziej zgodny z obietnicami Bożymi i duchem Nowego Testamentu. Trójca Święta będzie naszym mieszkaniem nawet wtedy, gdy nasze stopy będą stąpać nizinnymi drogami zwykłych obowiązków wśród ludzi. Wtedy stwierdzimy, że naprawdę odnaleźliśmy summum bonum (najwyższe dobro) życia. "Jest źródło wszelkich rozkoszy, jakich tylko się pragnie, ani ludzie, ani aniołowie nie mogą wymyślić niczego lepszego, ani też nic lepszego nie może istnieć, w żadnej innej formie życia. ponieważ jest to absolutny szczyt wszystkich pragnień, a większego już być nie może". 


Panie, usłyszałem dobre słowo zapraszające mnie, aby spojrzeć na Ciebie i znaleźć zaspokojenie. Moje serce pragnie odpowiedzieć, ale grzech tak zasłonił mój wzrok, że widzę Cię jak przez mgłę. Proszę, oczyść mnie w Swej drogocennej Krwi tak, bym z odsłoniętymi oczami mógł patrzeć na Ciebie przez wszystkie dni mej pielgrzymki na ziemi. Wtedy będę gotowy ujrzeć Cię w pełnym blasku w dniu Twego objawienia, abyś był uwielbiony w Swych świętych i podziwiany przez wszystkich, którzy uwierzyli. Amen.
 

A.W. Tozer z książki Szukanie Boga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz