A.W. TOZER
"Przebudzenie zamiast rutyny
"Przebudzenie zamiast rutyny
Zwycięstwo nad duchową stagnacją" Rozdział 4
Kościół, który popadł
w rutynę
A chcę, bracia, abyście dobrze wiedzieli, że ojcowie
nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżesza
ochrzczeni zostali w obłoku i w morzu,i wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli,i
wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im
towarzyszyła, a skałą tą
był Chrystus.
Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynię. A to stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy
nie pożądali, jak tamci pożądali. Nie bądźcie też bałwochwalcami, jak niektórzy z nich; jak napisano:
Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. Nie oddawajmy się też wszeteczeństwu,
jak niektórzy z nich oddawali się wszeteczeństwu, i padło ich jednego dnia dwadzieścia
trzy tysiące, ani nie kuśmy Pana, jak niektórzy z nich kusili i od wężów poginęli,
ani nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali, i poginęli z ręki
Niszczyciela. A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane
ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków. A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.
(1 Kor 10,1-12)
Pan, nasz Bóg, przemówił do nas na Horebie: Już dosyć waszego
pobytu na tej górze. Wyruszcie więc i idźcie w stronę gór Amorejczyków i do wszystkich ich sąsiadów w Araba,
na pogórzu i na nizinie, w Negebie i na wybrzeżu morza, do ziemi Kananejczyków
i Libanu, aż do wielkiej
rzeki, rzeki Eufratu. Oto przekazałem wam tę ziemię, która jest przed wami. Wejdźcie do niej i weźcie w posiadanie tę
ziemię, którą Pan przysiągł dać
waszym ojcom, Abrahamowi, Izaakowi, i Jakubowi oraz
ich potomstwu po nich.(5 M. 1,6-8)
Kościoły
popadają w rutynę tylko dlatego, że pojedyncze osoby popadają w rutynę.
Niemożliwym jest, by Kościół uczynił coś, czego nie są w stanie
uczynić będący w nim ludzie.
Jako Kościół nie poczynimy żadnego postępu jeśli nie poczynią go
konkretne osoby. I odwrotnie jako Kościół nie zaczniemy się cofać,
chyba że zaczną się cofać pojedynczy chrześcijanie.
Pomyślcie o
ludziach, którzy popadli w rutynę. Nagle zaczynają odkrywać
pewne
prawdy o sobie samych. Zauważą, że się starzeją , lecz
jednocześnie nie stają się bardziej święci. Czas jest ich wrogiem a nie
sprzymierzeńcem. Czas, na który spoglądali z ufnością zdradza
ich, a mówili sobie: „Upływ czasu mi pomoże. Znam wielu dobrych, starych już
chrześcijan,
więc kiedy ja zacznę się starzeć będę bardziej święty i lepszy.
Czas mi pomoże, oczyści mnie, ożywi.” Mówili tak dwa lata wcześniej, lecz w
zeszłym roku pomoc nie nadeszła. W zeszłym roku nie byli lepsi niż dwa lata
wcześniej.
A jednak w
zeszłym roku znowu mówili „W przyszłym roku na pewno poczynię postępy.
Wyrwę się z tej rutyny. Pójdę dalej naprzód z Bogiem” Tak
właśnie miało być w tym roku, ale i tym razem nie ma żadnego postępu względem
poprzednich lat. W tym roku może znowu mówią : „Czas jest moim
sprzymierzeńcem. Czas mi pomoże. Starzeję się i w przyszłym roku na pewno
pójdę do przodu.” Mówię wam, ludzie, którzy popadli w
religijną rutynę starzeją się, ale nie stają się bardziej święci.
Czas, któremu zawierzyli, którego uważali za przyjaciela zdradza ich, stając się
ich
wrogiem.
Ten sam
czas wyrządza im jeszcze inną szkodę - coraz bardziej ich zobojętnia na
sprawy duchowe. Sygnał od Boga, który kiedyś z łatwością odbierali,
staje się coraz bardziej odległy i niewyraźny. Od czasu do czasu, kiedy
jest lepiej, są w stanie go usłyszeć.
Wiecie jak
to jest, kiedy wyjeżdżacie z miasta (np. z Toronto) i słuchacie wiadomości lub
muzyki przez radio. Chcecie słuchać, lecz im bardziej oddalacie się od miasta,
tym gorszy jest odbiór stacji. Sygnał jest jeszcze słyszalny, ale z każdym
kilometrem coraz bardziej zanika. Nagle znajdujecie się w miejscu,
gdzie sygnał zamiera na dobre. Więc mówicie sobie; „No cóż, już nie
odbieramy tej stacji.”; Potem nagle pojawia się znowu. Możecie zatem
powiedzieć: „Znowu ją odbieramy”. Lecz sygnał jest bardzo słaby. A kiedy
już na dobre oddalicie się od miasta sygnał znika.