czwartek, 6 grudnia 2012

Niech radują się ci, którzy dzisiaj doświadczyli Boga

(…) Bóg stworzył życie. Bóg nie jest jak rozkapryszony artystą, który rozczarowany swoim dziełem porzuca je. Wszelkie życie jest w Bogu i z Boga. Z Niego wypływa i do Niego na nowo powraca: niepodzielne morze, którego On sam jest źródłem. To odwieczne życie, które było u Ojca, stało się udziałem wierzących ludzi. To życie nie jest tylko darem Boga, lecz jest Nim samym. Odkupienie to nie jakieś dziwne Boże dzieło, które miało w jednej chwili zmienić kierunek historii. Odkupienie to ciąg dalszy tego samego dzieła, ale dokonanego na nowym terenie, ziemi ludzkich tragedii. Odrodzenie wierzącej duszy jest po prostu uwieńczeniem wszystkich dzieł Boga dokonanych od momentu stworzenia. Trudno jest nie zauważyć paraleli pomiędzy aktem stwórczym, opisanym w Starym Testamencie, a odrodzeniem przedstawionym w Nowym. Co może lepiej oddać opis stanu zgubionej duszy niż słowa: „bezład i pustkowie”? Czy można doskonalej wyrazić wielką tęsknotę Bożego serca za zgubioną duszą ludzką niż słowami: „Duch Boży unosił się nad wodami”? Czy do pogrążonej w grzechu duszy ludzkiej mogłoby dotrzeć światło, gdyby Bóg nie powiedział: „Niechaj się stanie światłość”? Na Jego słowo rozpala się światłość i zgubiony człowiek powstaje, aby pić życie wieczne i iść za Światłością świata. Porządek i owocowanie były następstwem stworzenia. Tak samo jest z ludzkim doświadczeniem: porządek moralny i duchowe owocowanie są skutkiem aktu odrodzenia. Wiemy, że Bóg jest wciąż Ten sam i że Jego lata nigdy się nie skończą. On będzie działał zawsze w zgodzie ze sobą, gdziekolwiek by działał i czymkolwiek ta praca by nie była.

(…) Niech radują się ci, którzy dzisiaj doświadczyli Boga, gdyż to w Nim mają to wszystko, co mieli Abraham, Dawid i św. Paweł. Nawet sami aniołowie, stojący przed tronem Bożym, nie mogą mieć więcej niż my, gdyż nie mogą oni mieć niczego więcej nad Boga i nie mogą chcieć też niczego poza Nim. A wszystko to, kim On jest i wszystko to, co On uczynił, istnieje dla nas i dla wszystkich mających udział we wspólnym zbawieniu. Mając pełną świadomość własnej winy możemy jednak zająć miejsce przeznaczone dla nas dzięki Bożej miłości. Najuboższy i najsłabszy spośród nas może, nie obrażając tym Boga, uważać za swoje wszystkie Jego bogactwa darowane nam dzięki Jego miłosierdziu. Mamy wszelkie prawa, aby to wszystko uznać za swoją własność, wiedząc, że nieskończony Bóg udziela całego Siebie każdemu ze Swoich dzieci. On nie rozdaje Siebie po kawałku, lecz każdy z nas otrzymuje Jego pełnię tak całkowicie, jakby poza nim już nikogo nie było.

Gdy przestajemy być ogólnikowi w naszych modlitwach, gdy przestajemy w naszej pseudopokorze i niewierze ukrywać się za słowami, a stajemy się konkretni i osobiści i właśnie tacy przychodzimy do Boga, wtedy różnica jest natychmiast widoczna. Wówczas nie będziemy się bać słówka „ja”, lecz wraz ze wszystkimi przyjaciółmi Boga odniesiemy je do tego Jedynego, który nam je dał. Wtedy też każdy z nas przyjmie do siebie Osobę i dzieło Trójjedynego Boga. Zobaczymy też, że każde Boże dzieło powstało z myślą o naszym „ja”. Wtedy zaśpiewamy: To dla mnie okryłeś się światłem jak szatą i rozciągnąłeś niebiosa jak zasłonę i dla mnie założyłeś fundamenty ziemi. To dla mnie kazałeś księżycowi wyznaczać pory roku, a słońce zna swoje zachody. To dla mnie uczyniłeś wszystkie żywe stworzenia na ziemi według swego rodzaju i dla mnie każde zioło przynosi swoje nasienie, a każde drzewo rodzi swój owoc. Dla mnie prorocy pisali i dla mnie śpiewali psalmiści. Święci mężowie poruszeni Duchem Świętym dla mnie przemawiali. Chrystus umarł dla mnie, a odkupieńcze dary płynące z Jego śmierci, trwają na wieki dzięki cudowi Jego obecnego życia i są skuteczne tak samo dzisiaj, jak były skuteczne tego dnia, gdy pochylił głowę i oddał ducha. A kiedy powstał z martwych trzeciego dnia również to dla mnie uczynił. Wylewając Ducha Świętego na uczniów zrobił to, aby we mnie dokonać tego dzieła, które już wcześniej - o poranku stworzenia - dla mnie rozpoczął.

Boży podbój - Odwieczne trwanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz